Święta Hildegarda znała się na duchowości, ale także na ziołach.
Nabożeństwo szkaplerza św. Józefa zostało zapoczątkowane w połowie XIX wieku we włoskiej Weronie w odpowiedzi na trudną sytuację Kościoła, a szczególnie papiestwa.
Dla chorych była bardzo delikatna, a równocześnie stanowcza. Starała się zachęcić ich do porzucenia drogi grzechu i otwarcia się na Boże miłosierdzie. Często klękała przy łóżkach pacjentów, modląc się o ich nawrócenie.
Brat Kalikst miał ogromną siłę fizyczną wynikającą z wykonywania trudnej pracy i zahartowania ciała w dźwiganiu ciężkich belek i desek. Odznaczał się też ogromną siłą duchową.
W trwającym Roku św. Józefa zapraszamy do innego spojrzenia na tego wyjątkowego Patrona - spojrzenia oczami śląskiego Rembrandta - Michaela Willmanna.
Święty Józef był człowiekiem czynu i modlitwy. Dlatego patronuje ciężkiej pracy i kontemplacji. Przy jego łożu śmierci czuwali Jezus i Maryja, dlatego wzywamy go również jako patrona dobrej śmierci.
Matteo dzielnie znosił ryzykowne biopsje, chemioterapię i kolejne operacje. Modlił się za pacjentów, których spotykał w szpitalu, a także nawiązywał przyjaźnie z personelem. Choć zewnętrznie nic nie wskazywało na to, że jest mu ciężko, w rzeczywistości prowadził walkę duchową.
Święci Kosma i Damian zostali uznani niegdyś za patronów osób wykonujących zawody medyczne, a obecnie uważa się ich także za patronów medycyny transplantacyjnej.
To lekarz leczy, ale nie zawsze potrafimy sami do niego trafić. Potrzebujemy kogoś, kto nam pomoże w „dojściu” do lekarza. Maryja pełni taką właśnie rolę. Ona pomaga w kontakcie z Lekarzem, ze swoim Synem. Jak najlepsza pielęgniarka. Przeciera drogę do Źródła Zdrowia.
Wojtyłowie stanowili wyjątkową rodzinę, chociaż trzeba podkreślić, że była to jednocześnie rodzina bardzo zwyczajna, której troski splatały się z prozaicznymi czynnościami dnia codziennego.